Jak już wspominałam we wcześniejszym wpisie bardzo polubiłam stosowanie serum, gdyż jest to lekki, skoncentrowany i intensywnie działający kosmetyk. Dlatego też w ostatnim czasie stosowałam nowość od firmy Bielenda – serum ZIELONA HERBATA. Co obiecuje nam producent i jak to ma się w praktyce? Czy spełnia oczekiwania? Zapraszam dalej… 😊
Obietnice producenta:
Multifunkcyjne serum to idealny sposób na systematyczną i skuteczną pielęgnację cery mieszanej. Jego treściwa, bogata w składniki pielęgnujące formuła skutecznie normalizuje wydzielanie sebum i reguluje pracę gruczołów łojowych, tonizuje, nawilża i odżywia oraz poprawia jakość skłonnego do niedoskonałości naskórka.
Zawartość antybakteryjnego olejku z drzewa herbacianego, seboregulującej azeloglicyny, antyoksydacyjnej witaminy C, złuszczającego kwasu migdałowego oraz regenerującej witaminy B3 zapewnia kompleksowe działanie:
- ogranicza powstawanie zmian trądzikowych
- wykazuje działanie przeciwzaskórnikowe, przeciwtrądzikowe i odnawiające naskórek
- rozjaśnia przebarwienia
- reguluje wydzielanie sebum
- zmniejsza widoczność porów
- nawilża, odżywia i regeneruje naskórek
- łagodzi i koi
- poprawia elastyczność skóry i jej nawilżenie, nadając efekt miękkości i wygładzenia
- działa przeciwstarzeniowo i ochronnie na skórę
- wzmacnia naturalne mechanizmy obronne skóry do walki z wolnymi rodnikami.
Efekt: rozjaśniona i odświeżona skóra, ograniczone wydzielanie sebum, przywrócona równowaga hydro-lipidowa naskórka; poprawa wyglądu i kondycji cery mieszanej.
Skład: Aqua (Water), Niacinamide, Potassium Azeloyl Diglycinate, Mandelic Acid, Panthenol, Sodium Hyaluronate, 3-0-Ethyl Ascorbic Acid, Allantoin, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Hydroxyethylcellulose, Polysorbate-20, Ethylhexylglycerin, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linaloll.
Pomyśleć można, że 15ml to strasznie mało. Natomiast warto pamiętać, że jest to serum i wystarczy zaledwie kilka kropli aby zaaplikować produkt na twarz, szyję i dekolt. Producent zaleca aby wmasować produkt, natomiast ja delikatnie go wklepuję. Przecież nie jest nigdzie napisane, że nie można go stosować inaczej ;p
Serum zamknięte jest w malutkiej, szklanej buteleczce, a solidnie wykonana pipetka pomaga w aplikacji i dokładniejszym odmierzeniu produktu.
Stosuję go codziennie wieczorem już przez miesiąc i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona. Po pierwszym zastosowaniu skóra wydawała się delikatniejsza i nawilżona. Na zmniejszenie widoczności porów niestety trzeba poczekać ale obietnica producenta została spełniona. Jeśli chodzi o jego zapach, to jest on dla mnie bardzo przyjemny taki świeży i delikatny. Konsystencja serum jest wodna ale jednocześnie lekko oleista. Natomiast jest to pierwsze wrażenie, gdyż w efekcie końcowym nie pozostawia po sobie tłustej czy lepkiej powłoki. Serum dzięki lekkiej konsystencji szybko się wchłania pozostawiając skórę miękką i gładką w dotyku. Likwiduje efekt błyszczącej skóry, a co ważne bez uczucia ściągnięcia.
Podsumowując, uważam, że jest to serum warte wypróbowania😊 nie tylko ze względu na cenę (w Rossmannie zapłacimy 27,99zł/15ml, natomiast w sklepach internetowych można kupić znacznie taniej 😊) ale za to, iż producent spełnia swoje obietnice. Mam po nim ochotę na wypróbowanie większej ilości produktów z tej serii.
A Wy lubicie stosować serum? Macie swoich ulubieńców? Jeśli tak – koniecznie dajcie znać!